15 czerwca 2016

Pickled cucumber

Historia ta opowiada o małej dziewczynce, która mieszkała u swoich dziadków w Austrii. Dom był w lesie u podnóża gór, więc dziadek zrobił wnuczce na pobliskim drzewie domek, ponieważ dziewczynka wolała bawić się samotnie niżeli z córką sąsiadki. Jeśli o sąsiadce mowa... Miała bardzo duży nos, co wyróżniało ją z tłumu kiedy przechadzała się po mieście. 
Sally miała 2 latka kiedy opuścili ją rodzice, więc została zaadoptowana przez dziadków, którzy byli bardzo miłymi ludźmi. Jej piesek Andre towarzyszył jej we wszelakich zabawach. Długowłosy owczarek niemiecki to idealny przyjaciel dla dziewczynki, która nie lubiła za bardzo bawić się z innymi dziećmi prezent - Tak przynajmniej twierdziła babcia.
Pewnego razu dziewczynka bawiąc się ze swoim najlepszym przyjacielem Andre przez przypadek weszła na plac wielkonosej sąsiadki. Sally i starsza pani bardzo się nie lubiły. Sąsiadka akurat malowała pokój swojej córeczki. Kiedy wychyliła się by zobaczyć kto tak hałasuje u niej na podwórku, dziewczynka z psem przebiegali pod oknem. W tym właśnie momencie puszka z farbą wywaliła się na psa. Następnie Andre i jego pani uciekli do domku na drzewie.Sally wykąpała pieska, lecz nie dało się zmyć farby całkowicie. Po męczącej przygodzie z sąsiadką dziewczynka położyła się spać.
Następnego dnia pies miał bardziej intensywny zielony kolor niż dzień wcześniej. Smutna dziewczynka zeszła na śniadanie na parter. Dziadek spojrzał na psa i już wiedział dlaczego dziewczynka jest taka smutna... Wspólnie usiedli do śniadania. Po śniadaniu zaczęła się debata co babcia ma zrobić na obiad. Demokratycznie padł wybór na smażoną pierś z kurczaka, ogórki kiszone i frytki. 
Sally poszła do siebie do pokoju, by się przebrać, ponieważ na dworze padał deszcz, a chciała iść pójść z babcią do miasta.
W mieście było zwyczajnie. Babcia z wnuczką kupiły składniki na obiad i wróciły do domu autobusem.
Po powrocie do domu babcia zaczęła robić obiad. Głodna dziewczynka podkradła babci ogórka kiszonego i uciekła do domku na drzewie. Mała pałaszowała ogórka aż jej się uszy trzęsły! Po zjedzeniu chciała wyjść z domku, lecz przy wyjściu straciła przytomność.
Znalazła się w magicznej krainie wraz ze swoim ''zielonym psem''. Była tam również sąsiadka i dziadkowie. W tej krainie babcia była na nią potwornie wściekła o skradzionego ogórka, a sąsiadka była dla niej niezwykle miła. Wędrowała chwilę po znajomej okolicy do czasu kiedy usłyszała głos babci ''Sally! Kurczak gotowy!'' Dziewczynka się wystraszyła i zniknęła przedziwna kraina. Okazało się, że dziewczynka miała uczulenie na ogórki. Pies zaprowadził babcię pod domek, gdzie leżała nieprzytomna Sally. 
Mała obudziła się w szpitalu. Wszędzie pełno pielęgniarek. Nie wiedziała dlaczego jest w tym miejscu. Co dziwne przy jej łóżku leżał jej ukochany piesek, który obserwował ją z posadzki. ''Przecież nie wolno wpuszczać zwierząt do szpitala'' - pomyślała. Po chwili zjawiła się babcia z ubraniami dziewczynki. ''Chodź Sally. Jedziemy do domku'' - powiedziała babcia. Mała grzecznie wstała z łóżka, ubrała się i wyszła. ''Babciu! Długo spałam?'' - spytała. Babcia popatrzyła na wnuczkę ze zdziwioną miną i pokazała jej kalendarz. Ku zdziwieniu dziewczynki minęły dokładnie 2 miesiące od pechowego dnia zjedzenia ogórka.
Zawsze warto sprawdzać czy nie ma się uczulenia zanim się coś zje... Sally była szczęśliwym dzieckiem, które nie wiedziało o swoim problemie. Niestety są też inne przypadki, które nie miały tyle szczęścia, więc zawsze warto sprawdzić!